sobota, 20 lipca 2013

Przełom w rehabilitacji.

19 lipca, 12 tydzień

Aż chcę  krzyczeć z radości, zgięcie w kolanie prawie pełne, pierwszy raz chwyciłam się za kostkę przy rozciąganiu "czwórki".

Z tego miejsca dziękuję rehabilitantowi Michałowi Krawczykowi z Artromedu za kawał dobrej roboty, którą wykonał. Dzisiaj możemy oboje cieszyć się z sukcesu.

Kosztowało nas to dużo pracy. Zwłaszcza, że mój samowolny powrót do treningów skomplikował trochę przebieg rehabilitacji. Kolano przeciążone zaczęło się buntować i zatrzymało skutecznie postępy w wypracowaniu zgięcia.

Na szczęście doświadczenie Michała i tym razem nie zawiodło i dzisiaj mamy sukces. Nie oznacza to końca rehabilitacji, ale z optymizmem patrzę na mój start w The World Games, za dwa tygodnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz